piątek, 13 października 2017

14 października

Z okazji Dnia Nauczyciela wypadałoby przedstawić sylwetkę wzorcowego belfra, super polonisty - Pana Profesora Bladaczkę. Co składa się na wyjątkowość i nieprzeciętność nauczyciela nazywanego pospolicie Bladaczką od szczególnie niezdrowej i ziemistej cery, na skromniejszej pensji i bez tych rozległych horyzontów?


To ciało, choć wyblakłe i smutne, jest przykładem wybitnego pedagoga. Postawa moralno – etyczna wydaje się być bez zarzutu, dba o swoją rodzinę i o umysły młodych podopiecznych. Jest częścią odpowiednio dobranego personelu, za pomocą którego zdołamy wtrącić w zdziecinnienie cały świat.


Podczas zajęć niestrudzenie walczy o to, co najważniejsze, o szczery zachwyt literaturą romantyczną. Jego kultowa lekcja „Słowacki wielkim poetą był” została już zapisana w annałach polskiej metodyki. Ten uparty nauczyciel wie, że należy zrealizować program, a w programie jest podane czarno na białym, że wielki poeta, Juliusz Słowacki, wielki poeta, kochamy Juliusza Słowackiego i zachwycamy się jego poezjami, gdyż był on wielkim poetą. Polonista także doskonale wpisuje się w charakterystykę grona nauczycielskiego autorstwa dyrektora Piórkowskiego - To najtęższe głowy w stolicy (…) żaden z nich nie ma jednej własnej myśli; jeśliby zaś i urodziła się w którym myśl własna, już ja przegonię albo myśl, albo myśliciela.


Dodajmy, że profesor Bladaczka ma tzw. „podejście do ucznia” Bez trudu wstawia uwagi - Siadać, nikogo nie zwalniam, Miętalskiego i Bobkowskiego zapisuję do dziennika i z taką samą łatwością - oceny niedostateczne - Gałkiewiczowi stawiam pałkę. Zna się na uczniowskiej manipulacji - Precz, świadectwa są sfałszowane, choroby udane, siadać, znamy się na tym! Potrafi zarówno mówić do uczniów językiem dla nich niezrozumiałym i górnolotnym - Dlaczego płaczemy z poetą czytając ten cudny, harfowy poemat W Szwajcarii. Dlaczego, gdy słuchamy heroicznych, spiżowych strof Króla Ducha., wzbiera w nas poryw?, jak i być bardzo bezpośrednim - Nieroby, nieuki, mówię wam przecież spokojnie. Jeśli uczeń jest wyjątkowo oporny na wiedzę, profesor sięga do argumentów ostatecznych - To prywatna sprawa Gałkiewicza. Jak widać, Gałkiewicz nie jest inteligentny. Innych zachwyca. - osiągając tym samym cel założony w programie nauczania. I jak można by było nie podziwiać Bladaczki!


Wszystkim nauczycielom życzę tak bezkompromisowej i nieprzejednanej postawy. Im więcej takich belfrów, tym w jaśniejszym świetle widzę przyszłość naszej młodzieży.


Kołatka


(i takie coś tu zostawiam w razie czego:  ironia  - drwina, złośliwość lub szyderstwo ukryte w wypowiedzi pozornie aprobującej)
źródło - Słownik języka polskiego PWN

2 komentarze:

  1. Siostro Polonistko! Razem w Biedzie i Euforii! Z Bladaczkowym pozdrowieniem, uśmiechniętą "gębą", odkrytą (ups!) "łydką", w całkiem niezłej Formie, ślę "miętusowy' buziak z noska "syfonowego" z okazji Wielkiej, Doniosłej, Patosem "śmierdzącej", czyli z okazji... "wszystkich ze skazą"!!!

    OdpowiedzUsuń

na koniec ferii

Kołatka